Jak dotąd, nie posiadam zbyt wielu zdjęć samców pióronoga zwykłego. Zatem i ten wpis ma formę otwartą - o ile w tym sezonie uda mi się zrobić kolejne zdjęcia, to umieszczę je tutaj.
Moją najświeższą "zdobyczą" jest samiec pozujący na wprost obiektywu. Miałam okazję obserwować go przez wiele minut. Jego czatownię, miejsce startu na polowania, stanowił kłos trawy rosnącej pomiędzy koniczyną w odległości ok. 2 m od brzegu Dużego Stawu. Udało mi się zbliżyć do niego bardzo blisko, nie miałam jednak możliwości podejść go z boku. Samiec po każdym wypadzie wracał na swoje stanowisko i zawsze siadał na wprost mojego obiektywu. Jego eskapady były zwykle krótkotrwałe i na bliskie dystanse (do 30 cm) - 2-4 sekundy i lądowanie. W żadnym razie nie udało mi się dostrzec jego przyszłej ofiary, musiały być to bardzo drobne owady (meszki?). Dla porządku dodam, że samiec za każdym razem ustawiał się bokiem do słońca, które wypadało po jego prawej stronie.
Dwukrotnie zdarzyło się jednak, że ów samiec wyruszył na znacznie dalsze polowania (ok. 70 cm w kierunku "na słońce"), podczas których polował na 3-4 drobne owady za jednym razem. Jak wspomniałam, jego ofiar w ogóle nie widziałam, mogłam tylko wnioskować z zachowania pióronoga, który krótkimi nagłymi zwrotami zbaczał nieco z toru lotu, by pochwycić jakiś kąsek.
Najciekawiej wyglądał jednak jego powrót na miejsce startowe. Ważka nie zawróciła, lecz lotem wstecznym (nieco zygzakowatym) cofała się przez dłuższą chwilę, by ostatecznie wylądować na tym samym źdźble. W trakcie lotu wstecznego, kilka razy zawisała na moment w miejscu, jakby odnajdywała drogę powrotu na podstawie mijanych roślin. Trwało to na tyle długo, że zaczęłam przypuszczać, iż ważka nie odnajdzie swojej czatowni. A jednak! Ostatni odcinek (ok. 15-20 cm) pokonała jednym, celnym "susem" i spokojnie wylądowała, ustawiając się odpowiednio dopiero nad kłosem trawy.
Dopiero na monitorze komputera zobaczyłam, że pióronóg miał tylko cztery odnóża. W niczym nie obniżyło to jednak jego sprawności.
Kolejne zdjecia przedstawiają innego samca, który akurat nie polował. Sprawiał wrażenie, że szuka raczej miejsca do odpoczynku. Przesiadał się z rośliny na roślinę i przez chwilę zastygał w bezruchu.
Udało mi się uchwycić jego głowę z profilu. Szkoda, że zdjęcia nie wyszły wyraźniej.
Pióronóg zwykły Platycnemis pennipes (Pallas 1771) jest jedynym gatunkiem z rodziny pióronogowatych spotykanym w Polsce. Występuje pospolicie na terenie kraju w okresie od maja do września. |
Pióronóg zwykły (Platycnemis pennipes) - segmenty S7-10 są szerzej zaznaczone na czarno. Rysunek na odwłoku jest dość zmienny - ma postać dwóch rozszerzających się ku tyłowi pasków. |
Porównując intensywność ubarwienia samców ze zdjęć powyżej i poniżej, wydaje mi się, że ten pierwszy jest młodszy (słabiej wybarwiony, a więc mniej dojrzały) niż samiec ze zdjęć poniżej. Całe jego ciało jest błękitne (oczy, głowa, tułów i odwłok), a czarne znaki są bardzo wyraźne.
Pióronóg zwykły (Platycnemis pennipes) - dojrzały samiec, w pełni wybarwiony. Samce wielu gatunków ważek posiadają niebieskie ubarwienie, jednak pióronogi są jaśniejsze (błękitne). |
Pióronóg zwykły (Platycnemis pennipes) - samiec. Na głowie występuje czarny pas między oczami. |
Na koniec jeszcze raz czteronogi samiec, o którym opowiadałam na początku. Zrobiłam mu wiele zdjęć, wszystkie jednak są bardzo podobne, gdyż pomimo częstych polowań, po powrocie zawsze ustawiał się tak samo.
Pióronóg zwykły (Platycnemis pennipes) - samiec |
19 236
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz