Nie mogę powiedzieć, że w pełni byłam świadkiem polowania lecichy pospolitej na motyla, zdaje się karłątka, gdyż akt ten był błyskawiczny. Szłam właśnie ścieżką między łąkami, gdy w pobliżu mnie przeleciał samiec lecichy pospolitej. Śledziłam go wzrokiem, ale na tle zróżnicowanej zieleni i w pełnym słońcu nie byłam w stanie dostrzec zbyt wielu szczegółów. W każdym razie nie było żadnego pościgu, a raczej celny atak na przelatującego motylka, którego wówczas w ogóle nie spostrzegłam. Lecicha tylko na moment zatrzymała się w powietrzu (pochwyciła zdobycz), by szybko usiąść na łodydze usychającej marchwi zwyczajnej i zabrać się do jedzenia.
Zbliżając się do siedzącej ważki spodziewałam się, że przysiadła, by chwilę odpocząć lub że będę świadkiem kopulacji z samicą (nie widziałam przecież co pochwyciła, a jedynie krótkie zamieszanie w powietrzu, któremu towarzyszył słyszalny trzepot skrzydeł).
Na zdjęciach zarejestrowałam trwający 12 minut posiłek lecichy pospolitej.
Robiłam zdjęcia już wcześniej (z większej odległości), ale dopiero gdy bardziej się zbliżyłam dostrzegłam, że lecicha coś upolowała i właśnie się posila. Lecicha pospolita (Orthetrum cancellatum) |
Obawiałam się, że gwałtowny ruch z mojej strony spłoszy lecichę i odleci ze swoim łupem, a ja nie zrobię żadnego sensownego zdjęcia. |
Dopiero na zdjęciach mogłam zobaczyć etapy posiłku trwającego 12 minut. Lecicha pospolita (Orthetrum cancellatum) |
Lecicha pospolita (Orthetrum cancellatum) - samiec |
Na oczach i czole lecichy przykleiły się łuski odpadłe ze skrzydeł motyla. Lecicha pospolita (Orthetrum cancellatum) |
Ze zdjęcia na zdjęcie widać, że ciała ofiary ubywa. nie zauważyłam, by jakaś część ciała opadła na ziemię, choć pewnie jest to możliwe, np. skrzydła Lecicha pospolita (Orthetrum cancellatum) |
To jedno z ostatnich zdjęć. Tylko tyle zostało z ofiary Lecicha pospolita (Orthetrum cancellatum) |
Mam wrażenie, że ostatnią część posiłku lecicha pochłonęła jednym kęsem. Lecicha pospolita (Orthetrum cancellatum) |
A co stało się później?
Mam wrażenie, że lecicha dała mi do zrozumienia, że widziała mnie i tolerowała moją obecność. Po skończonym posiłku zerwała się z łodygi, na której spędziła kilkanaście minut i... usiadła mi na ramieniu powyżej łopatki, tak, że widziałam jej głowę i przednie skrzydła. Posiedziała około minuty i odleciała.
Data obserwacji - 18 sierpnia 2015
Czas obserwacji - 13:44 do 13:56
A tu jeszcze film przedstawiający bezustannie posilającą się ważkę, prawdopodobnie szablaka. Można przyjrzeć się jak pracuje narząd gębowy oraz zobaczyć, że ważka nie potrafi podnieść kęsa, który wypadł jej z "ust" i opadł na odnóża. Ważka wręcz pozbywa się go potrząsając ciałem (przejrzałam ten fragment filmu [piąta minuta i 11 sekund] niemal klatka po klatce), pomagając sobie przednimi odnóżami, które wcześniej były podkurczone, a w trakcie strząsania objęły łodygę.
19 665
Świetna robota.
OdpowiedzUsuńKomara połyka w jednym kęsie.