Podczas dwutygodniowych wakacji w Hurghadzie miałam okazję zobaczyć i sfotografować efektownego motyla, monarchę złocistego, ale również i ważki. Na pięknie zagospodarowanym terenie hotelu spotykałam mnóstwo szablaków wędrownych. Pokażę je innym razem, bo dziś przedstawiam zdjęcia nieznanych mi dotąd ważek (jak na razie nie występują w Polsce, ale kto wie? W maju 2013 r. zaobserwowano ten gatunek w obwodzie kaliningradzkim!)
Na pierwszy rzut oka, zwłaszcza pod względem ubarwienia (żółte ciało i czerwono-niebieskie oczy), ważki z gatunku Pantala flavescens bardzo przypominają szablaki wędrowne, zwane wiosennymi. Jednak Pantala flavescens, której angielską nazwę (wandering glider) można by przetłumaczyć jako "wędrujący szybowiec" jest znacznie większa (co najmniej 1-1,5 cm dłuższa), ma oryginalny rysunek na odwłoku, a na jego końcu znajdują się listkowate narządy analne. Ze znanych mi ważek najbardziej przypominały narządy analne ważki czteroplamej.
Jak się okazało - był to jakiś trop, bowiem oba gatunki należą do rodziny ważkowatych Libellulidae, choć później drogi ich powinowactwa się rozchodzą.
Pantala flavescens - samica |
Początkowo te żółte ważki widywałam tylko przelatujące na wysokości 3-5 m. Mimo, że wytrwale śledziłam ich lot nigdy nie zauważyłam żeby gdzieś przysiadały, tak jak to robią szablaki, toteż, ze względu na żółte ubarwienie długo brałam je właśnie za szablaki wędrowne. Roślinność w Afryce - agawy, palmy, figowce benjamina (jako drzewa!), kaktusy itd. jest zupełnie inna niż u nas, zatem trudno mi było znaleźć właściwą skalę i właściwie ocenić wielkość ważek, zwłaszcza w locie. Długo sądziłam więc, że większy lub mniejszy rozmiar ważek jest moim subiektywnym odczuciem wynikającym z... emocji.
Aż pewnego dnia moje poszukiwania przyniosły rezultaty. Oto tylko w jednym miejscu, na nieco zapomnianym skrawku ziemi obsadzonym głównie agawami znalazłam "kryjówkę" odpoczywających (a jednak!) ważek.
Pantala flavescens, globe skimmer, wandering glider - female |
Od tego czasu każdego dnia zaglądałam w to miejsce po kilka razy. Zauważyłam, że w ciągu gorącego dnia ważki nie szukały schronienia pośród agaw - spotykałam je tam tylko popołudniami.
Zdjęcia przedstawiają wyłącznie samice, bo tylko one tam odpoczywały. Są to jednak różne osobniki fotografowane w ciągu dwóch kolejnych dni.
Pantala flavescens - samica |
Co można powiedzieć o wyglądzie tych ważek? Długość ciała oceniam na 4,5-5 cm. Na podstawie powyższego zdjęcia obliczyłam proporcję długości ciała do rozpiętości skrzydeł. Przy założeniu, że ważka ma 4,5 cm długości wynika, że RS wynosi 84 mm, a jeśli miałaby 5 cm długości, to RS wynosiłaby aż 94 mm (to raczej niemożliwe). Opis gatunku podam w następnym wpisie poświęconym tej ważce, teraz wspomnę tylko, że Pantala flavescens to gatunek ważki z rodzaju Pantala należącego do rodziny ważkowatych i podrodziny Trameinae. Występuje na terenie Afryki, Ameryki (Północnej, Środkowej i Południowej), Azji Południowej oraz na Karaibach.
Pantala flavescens, globe skimmer, wandering glider - female |
W sumie widziałam kilka (nie więcej niż 5) ważek z tego gatunku. Jak wcześniej pisałam, w ciągu dnia latały szybko i wysoko - nigdzie nie siadając. Natomiast gdy fotografowałam je wiszące na agawach, ani razu nie zdarzyło się, by ważka spłoszyła się i odfrunęła (być może drzemała?).
Raz zapuściłam się pomiędzy agawy, by sfotografować wypatrzoną samicę i po wykonaniu iluś tam zdjęć, zaczęłam wycofywać się z powrotem. Na szczęście robiłam to bardzo powoli rozglądając się na boki i... niemal otarłam się o inną ważkę, która w tym czasie usiadła na liściu agawy, który właśnie mijałam (to ta ważka z pierwszego zdjęcia). Długo przyglądałam się jej z bliska.
Pantala flavescens, globe skimmer, wandering glider - female |
Następnego dnia sfotografowałam (prawdopodobnie) młodszą ważkę, gdyż jej odwłok był trójkolorowy: żółto-biało-brązowy. Niemniej charakterystyczny rysunek jest bardzo wyraźny.
Pantala flavescens, globe skimmer, wandering glider - female |
Pantala flavescens, globe skimmer, wandering glider - female |
Niestety, nie ustaliłam gdzie spędzały noc te piękne ważki, w każdym razie nie na agawach. Gdy zajrzałam tam wieczorem (dwukrotnie z latarką), nie znalazłam żadnej.
Mimo, że do końca pobytu w hotelu zostało jeszcze trochę czasu, to poza tymi dwoma dniami, więcej nie miałam okazji sfotografować "wędrujących szybowców".
11.06
bardzo ciekawa ważka :) fajnie że spotkałaś jakąś inną podczas podróży
OdpowiedzUsuńTak, to było dla mnie spore przeżycie - oglądając zdjęcia wręcz nie mogłam uwierzyć, że to były tylko 2 dni (wydawało mi się, że więcej). Pozdrawiam
UsuńPogratulować - idziesz w ślady Fiedlera - tyle że on to motyle głównie...
OdpowiedzUsuń