W trakcie moich fotograficznych sesji z udziałem ważek wielokrotnie miały miejsce króciutkie przerwy, w czasie których wielce pożądany obiekt znikał mi z pola widzenia, by niemal natychmiast wrócić w to samo lub bardzo blisko położone miejsce (różnica do 1-3 cm). Początkowo bałam się, że spłoszyłam ważkę lub mam pecha i ta, po prostu, odleciała w siną dal. Byłam więc bardzo zadowolona, gdy po chwilce mojej dezorientacji (odejść, by szukać ważki gdzie indziej, czy pozostać - a nuż wróci?), ważka meldowała się na miejscu i mogłam kontynuować jej obserwację i fotografowanie. Ale dlaczego ona w ogóle odlatywała - błyskawicznie zrywając się do lotu, a potem nieco spokojniej lądując?
Otóż jej nieobecność trwająca 2-4 sekundy była wystarczająca, by upolować jakiegoś maleńkiego owada przelatującego w pobliżu, którego ani ja, ani mój aparat nie zarejestrowaliśmy. O świetnym (acz z pewnymi ograniczeniami) wzroku ważki napiszę osobno. Wspomnieć jednak należy, że postrzeganie obrazu przez ważkę jest znacznie szybsze - co najmniej dziesięciokrotnie większe niż u człowieka. Zatem, nawet gdybym dostrzegła zawczasu przyszłą ofiarę ważki np. komara osiągająceo prędkość lotu ok. 5,5 km/h, czyli ponad 1,5 m/s, to ważka zobaczyłaby ślamazarę wlokąca się z prędkością jakichś 15 cm na sekundę (wg jej postrzegania).
Stwierdzono, że ważki są doskonałymi myśliwymi, dlatego niemal każdy powrót ważki na zajętą wcześniej pozycję (punkt patrolowy) graniczy z pewnością, że ów mały wypad był skuteczny.
A oto, co ciekawego znalazłam w sprawie niesamowitych wręcz zdolności ważek. Chodzi o selektywność uwagi, dotąd przypisywaną wyłącznie naczelnym.
Tę interesującą właściwość ilustruje ów króciutki filmik:
Można tu zaobserwować selektywne zachowanie ważki, która wisząc nad wodą upatrzyła sobie maleńkiego owada na przekąskę. Mimo, iż chwilkę później nadleciał znacznie większy i smakowitszy kąsek, ta zignorowała go (nie wzięła go już pod uwagę) i nie zmieniła swych planów. Następnie w błyskawicznym zwrocie przecięła linię lotu maleńkiej muszki...
Oto treść artykułu z dnia 21 grudnia 2012 r. opublikowanego przez australijski Uniwersytet w Adelajdzie, skąd pochodzi także ww. film. Artykuł przetłumaczyłam posiłkując się Tłumaczem Google oraz własnym wyczuciem.
Ważki posiadają, podobną ludziom, selektywną uwagę
Badacze z Uniwersytetu w Adelajdzie znaleźli dowody na to, iż ważka jest zdolna do wyższego poziomu procesów myślowych podczas polowania na zdobycz. Te dowody mogą okazać się ważne dla nauk poznawczych i naszego rozumienia natury oraz znaleźć zastosowanie przy konstruowaniu widzących robotów.
Odkrycie,
które zostanie opublikowane w internetowym czasopiśmie Current
Biology, to pierwszy dowód na to, że bezkręgowce posiadają
komórki mózgowe zdolne do selektywnej uwagi, które do tej pory
wykazano jedynie u naczelnych.
Dr Steven Wiederman i profesor nadzwyczajny David O'Carroll z Uniwersytetu w Adelajdzie (Wydział Badań Neurologicznych) od wielu lat badali widzenie owadów.
Za pomocą
maleńkiej szklanej sondy z końcówką o średnicy 60 nanometrów
(1500 razy mniejszą niż grubość ludzkiego włosa) - naukowcy
odkryli aktywność neuronów w mózgu ważki odpowiedzialnych za
selektywną uwagę.Dr Steven Wiederman i profesor nadzwyczajny David O'Carroll z Uniwersytetu w Adelajdzie (Wydział Badań Neurologicznych) od wielu lat badali widzenie owadów.
Okazało się, że gdy w danym momencie w grę wchodził więcej niż jeden wizualny cel, komórki mózgowe ważki fiksowały się (w sensie wybrania, ustalenia, blokowania i skupienia) ograniczając się do tego jednego wybranego celu i zachowywały się tak, jakby inne cele (np. owady) nie istniały.
"Selektywna uwaga ma zasadnicze znaczenie dla zdolności człowieka", aby wybrać i odpowiedzieć na jeden z bodźców sensorycznych w obecności zakłóceń, czyli innych bodźców " - powiedział dr Wiederman.
"Wyobraź sobie, że tenisista, w którego kierunku leci dużo piłeczek ma odbić jedną z nich pędzącą w jego kierunku z prędkością niemal 200 km na godzinę. Jeśli nie dokona wyboru jednej konkretnej spośród wielu, to nie trafi w żadną. Zatem potrzebna jest mu selektywna uwaga, aby odbił piłkę i nie przerwał gry.
"Właśnie działanie tej funkcji w mózgach biologicznych nadal pozostaje słabo poznane, a był to gorący temat w dziedzinie neurologii w ostatnich latach" – mówi dalej.
"Ważka poluje na inne owady, a te mogą być częścią roju - wszystkie są małymi poruszającymi się obiektami. Gdy ważka dokona wyboru konkretnego celu, jej aktywność neuronalna dokonuje filtracji (i ignoruje wszystkie inne potencjalne ofiary), w skutek czego ważka kieruje się wyłącznie na upatrzoną zdobycz. I robi to niemal bezbłędnie osiągając 97% skuteczności ".
Profesor nadzwyczajny O'Carroll uważa, że taka (zdolna do selekcji celów) aktywność mózgu sprawia, że ważka jest tak skutecznym drapieżnikiem.
"To, co jest dla nas jest tak ekscytujące to to, że jest to pierwsza bezpośrednia demonstracja czegoś podobnego do selektywnej (wybiórczej) uwagi u ludzi, przedstawiona na poziomie pojedynczego neuronu u bezkręgowca" - mówi profesor nadzwyczajny O'Carroll.
"Najnowsze badania wykazują podobne mechanizmy w pracy mózgu naczelnych, ale można oczekiwać, że występują nie tylko u nich. Nie spodziewaliśmy się odkryć coś tak wyrafinowanego u tak skromnych owadów z grupy obecnej na Ziemi od 325 milionów lat.
"Wierzymy, że nasza praca będzie odwoływać się zarówno do neurologów, jak i inżynierów. Na przykład, niniejsze odkrycie może znaleźć zastosowanie w modelowym systemie widzenia robotów. Ponieważ mózg owadów jest prosty i dostępny (możliwy do zbadania), przyszła praca pozwoli nam w pełni zrozumieć zasadniczą sieć neuronów i skopiować go do inteligentnych robotów” - mówi.
Hm, to nie jedyny artykuł, z którego wynika, że ważki są inspiracją badaczy i żywymi prototypami późniejszych wynalazków.
Dodam jeszcze, że ważka, która dostarczyła badaczom tylu emocji i odkryć należy do nieznanego u nas (w Polsce) gatunku z rodziny szklarkowatych. Postanowiłam przedstawić ją przy najbliższej okazji.
Swoją drogą - chciałabym polecieć do Australii i osobiście sfotografować tę ważkę oraz zwizytować wyżej wzmiankowany Uniwersytet.
Czekam na zaproszenie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz