Oto druga część zdjęć samców szablaków wędrownych, w większości młodych osobników, spotkanych w Egipcie. Poniżej zamieszczam historyczny opis gatunku podany przez
Józefa Dziędzielewicza. Jak sądzę, ten zasłużony entomolog (a także odonatolog) na własne oczy nie widział nigdy ważek należących do tego gatunku. Nic dziwnego, bowiem szablaki wędrowne pojawiają się w Polsce dopiero od około dwudziestu paru lat. W opisie, który przytaczam, zarówno w oryginalnej pisowni, jak i po moim przeredagowaniu (uwspółcześnieniu), J. Dz. pomija choćby czerwone czoło, a przecież samce szablaka wędrownego sprawiają wrażenie jakby umoczyły czubek głowy (czoło i nadustek) w czerwonej farbie. Za to dokładnie opisuje ostatnie segmenty odwłoków - tych szczegółów nie poznałam we współczesnych źródłach.
W miarę pełny opis wyglądu szablaka wędrownego (
Sympetrum fonscolombii) podałam wcześniej (
link), lecz celem utrwalenia - wiele informacji wykorzystuję do podpisania poniższych zdjęć
|
Odwłok dojrzałego szablaka wędrownego (Sympetrum Fonscolombii) jest jaskrawo czerwonoróżowy. Czarne plamki na wierzchu segmentów 8 i 9 są szerokie, okrągło zakończone, również na krawędziach bocznych tych segmentów występują czarne plamki (kreski). |
|
Odwłok szablaka wędrownego (Sympetrum Fonscolombii) ma 24-26 mm długości, bez przewężenia, spęczniały nieco u nasady, brak widocznych przetchlinek na segmencie 2. Przetchlinki żółtawe. Tu widoczne są plamki na wierzchu i po bokach segmentów 8 i 9. Przydatki analne czerwonawe |
|
Część żyłek wewnętrznych przy nasadach - czerwonawa, ale tylko w przedniej części skrzydeł i to głównie od nasady do węzełka; niewiele żyłek czarnych. Zewnętrzna żyłka żebrowa (kostalna) - żółta. Nasady skrzydeł czerwone, błony lekko żółtawe. (Sympetrum Fonscolombii) |
|
Skrzydła szablaka wędrownego (Sympetrum Fonscolombii) w czasie spoczynku rozłożone są mniej więcej poziomo. Przednie i tylne skrzydła są odmienne pod względem kształtu i użyłkowania. Zabarwione przy nasadach na ciemnożółty (szafranowy) kolor, zwłaszcza na tylnej parze. |
|
Nogi szablaka wędrownego (Sympetrum Fonscolombii) są czarne z wąskimi żółtymi lub żółtawo-brązowymi lampasami.
To młodziutki samiec - choć odwłok uzyskał już z wierzchu intensywne czerwone ubarwienie, to tułów jeszcze nie zmienił koloru (będzie ciemniejszy, brązowawy z jasnym pasem) |
|
Krawędzie dziewiątego segmentu odwłoka samca są od spodu wypukłe, trójkątne o ramionach równych na czarnym tle płatków brzusznych, rogowe, na czarnym tle lśniąco żółte. Na brązowo-czerwonym z wyraźnymi czarnymi szwami, po bokach znajduje się jasny (żółtawy) pas. (Sympetrum Fonscolombii) |
|
Samce i samice szablaka wędrownego są mniej więcej tej samej wielkości. Długość ciała - od (33)37 do 40(43) mm, średnia rozpiętość skrzydeł - 60 mm.
Zasiedla okresowe zbiorniki wodne na bagnistych terenach sawanny i buszu. W Polsce znajdowany jest nad małymi, płytkimi i
silnie nasłonecznionymi zbiornikami, zwłaszcza w piaskowniach i żwirowniach. (Sympetrum Fonscolombii) |
|
Oczy szablaka wędrownego w górnej części są czerwone, czerwono-beżowe lub brązowe, a w
dolnej - niebieskie (cecha charakterystyczna dla gatunku). Oczy ściśle przylegają do siebie na krótkim odcinku. Między okiem a czołem znajduje się wyraźny, czarny szew, zwężający się ku dołowi. (Sympetrum Fonscolombii) |
|
Pterostigmy na skrzydłach szablaka wędrownego (Sympetrum Fonscolombii) są szerokie, żółtawe do bladego różu lub czerwonawo-brązowe, obramowane od góry i dołu grubymi czarnymi żyłkami. Pterostigma jest ponad dwa razy (lecz nie więcej niż pięć razy) szersza od wysokości. |
|
Czoło szablaka wędrownego (Sympetrum Fonscolombii) z przodu jest czerwone, po bokach żółtawe, u góry głęboko wycięte. Czerwony jest też często nadustek, a także ciemię. Wargi jasnożółte. |
A teraz ów archiwalny opis gatunku sprzed ponad stu lat:
Sympetrum Fonscolombii, Selys 1840
Głowa - przód czoła ciemnożółty, wargi jasnożółte.
Skrzydła - przednie skrzydła przy samej nasadzie, tylne koło błonki - szafranowo[złoto]-żółte.
Błonka (
membranula) to błona występująca u nasady skrzydła, większa u skrzydeł tylnych, zabarwiona inaczej niż błona skrzydeł.
Pterostigma (znamię) - szerokie, żółte. Błonka żółto-śniada.
Odnóża - przednie i średnie nogi czarne, z zewnątrz żółto lub czerwonawo paskowane. Odnóża III pary albo całkiem czarne, albo cienko żółto kreskowane.
Odwłok samca przy nasadzie nieco napęczniały, po środku niezwężony, śniado-żółty, u dojrzałego samca ognistoczerwony. Krawędzie dziewiątego segmentu odwłoka samca od spodu wypukłe, trójkątne o ramionach równych na czarnym tle płatków brzusznych, rogowe, na czarnym tle lśniąco żółte.
Pokładełko samicy głęboko wcięte, dwupłatkowe, przylegające do spodu odwłoka.
Przydatki analne - czerwone, dolne z czarnymi końcami.
Siedliska - przy wodach stojących środkowej i południowej Europy.
Czas występowania - pojawia się w lipcu i sierpniu.
A tu skan strony, można zobaczyć oryginalną pisownię:
|
Fragment pracy Józefa Dziędzielewicza pt. "Ważki Galicji i przyległych krajów polskich"
(rok wydania 1902) - opis wyglądu Sympetrum Fonscolombii, któremu nie nadano wtedy jeszcze polskiej nazwy - szablak wędrowny, bądź wiosenny. |
145..
szablak wędrowny, Sympetrum Fonscolombii, szablak wiosenny, szablak wędrowny zdjęcia opis, Sympetrum Fonscolombii obrazy informacje, szablak wiosenny zdjęcia informacje, szablak wędrowny ważki zachwycone, Sympetrum Fonscolombii ważki zachwycone, szablak wiosenny ważki zachwycone,
Szalenie mi się podoba ta "Galicja i [przyległa kraje Polski" - to jest dokładnie to co jako Galicjusz odczuwam ;-).
OdpowiedzUsuńTytuł pracy wskazuje na osobisty kontakt Dziędzielewicza ze zwierzęciem - być może w formie preparatu któremu wyblakło ubarwienie głowy - co tłumaczyło by pominięcie tak ważnego szczegółu. Prawdopodobnie jako "przyległe" do Galicji kraje, autor rozumie bardziej na południe wysunięte ziemie Austro-Wegier, tam być może Szablak wędrowny pojawiał sie już dwa stulecia wcześniej.
Preparowanie ważek dla mnie jest czymś obrzydliwym. Nigdy nie poświęcę życia jakiegoś owada dla "zaspokojenia" swojej ciekawości. Poza tym wiem, że martwe ważki szybko tracą swoje ubarwienie. Dla mnie jedyne dopuszczalne preparaty ważek to... zdjęcia żywych okazów :-).
UsuńFragmenty interesującej pracy J. Dziędzielewicza z pewnością będę jeszcze prezentować.
No wiesz jeszcze pięćdziesiąt lat temu nikt tak nie myślał - fajnie jest prześledzić to np w książkach Fiedlera, tych z okresu przedwojennego i tych znacznie późniejszych!
UsuńŁadnie wybarwiona. Widzę, ze się w Egipcie nie nudziłaś :)
OdpowiedzUsuńSzablaki, które sfotografowałam pozowały chętnie, żaden nie uciekł (zupełnie niepłochliwe). Trudno się nudzić mając do czynienia z tak wdzięcznymi stworzeniami :-)
UsuńBardzo ciekawy post i fantastyczne zdjęcia. Miłej niedzieli Aniko.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewo. Miło, że tutaj zajrzałaś. Serdecznie pozdrawiam
Usuń